niedziela, 11 sierpnia 2013

Caprice i czaprak w paski

Kiedyś na blogu napisałam, że nazwę moja firma  (Capris) zawdzięcza mojej ulubionej klaczy Caprice (lekka modyfikacja). Dziś przedstawiam Caprice na zdjęciu . Niestety pozostały mi już tylko zdjęcia i miłe wspomnienia. Caprice była ciekawym koniem. Bardzo dbała o własne interesy, ale i tak ją lubiłam. Potrafiła zrzucić jeźdźca i beztrosko, bez balastu pobiec do stajni. Najgłośniej domagała dostarczenia jedzenia. Potrafiła, też otwierać drzwi stajenne. Tak długo majstrowała zębami przy metalowej sztabie, aż w końcu udało jej się ją podnieść. Kiedy pierwszy raz miało to miejsce to myślałam, że to mój błąd, nie zamknęłam drzwi, ale kiedy następnego dnia ponownie stała pod drzwiami domu to już byłam pewna, że z Caprice jest nie lada mądrala.Uwielbiała używać człowieka jako drapaka. Kiedy ktoś przed nią stanął zaraz korzystała z okazji i dosyć intensywnie ocierała się głową o plecy ofiary. Trzeba było mocno zaprzeć się nogami aby nie wylądować w trawie ;-). Przepadała za kowalem i uwielbiała drapanie pomiędzy brzuchem i tylną nogą. Jednym słowem była rewelacyjna. Mam nadzieje, że teraz radośnie galopuje za "tęczowym mostem" i kiedyś się tam spotkamy.


 
Caprice i ja w sierpniu 1998 r.
 

Poniżej przedstawiam kolejny, tym razem żółto - czarny  czaprak w paski. Uszycie go zajmuje  bardzo dużo czasu, ale efekt daje dużo satysfakcji. Poza tym uroczo prezentuje się na koniu

3 komentarze:

  1. Przepiękny koń a z opisu wynika, iż była też bardzo mądra - z pewnością są to bardzo miłe wspomnienia.

    Czeprak wygląda pięknie!
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. To prawda Caprice byla jedyna w swoim rodzaju. Dziekuje bardzo.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale masz niesamowite wspomnienia :) Przepiękna i mądra Caprise :)

    OdpowiedzUsuń