Będąc w kościele zawsze podziwiałam piękno witraży.
Zastanawiałam się jak tworzy się takie cudeńka.
Zupełnie przypadkiem - koleżanka
odstąpiła mi swoje miejsce - podczas "Targów nauki i sztuki",
które
organizował UMK w Toruniu,
trafiłam na warsztaty tworzenia witraży,
podczas których powstał prezentowany tutaj mój mały witrażyk.
Mój
jest on częściowo, bo ja tylko zrobiłam wzór i wybrałam szkło. Zarówno
cięciem, jak i składaniem, zajęli się profesjonaliści.
I tak powstało moje moje dziełko" Słońce nad polami"
( taki był przynajmniej zamysł).
Marzy mi się
własnoręcznie stworzona lampka witrażowa.
Niestety materiały do tworzenia
witraży są dosyć drogie.
Może kiedyś uda mi się zrealizować to
marzenie,
piękny!
OdpowiedzUsuńja też marzę o robieniu witraży... pozdrawiam, Ania
Warto spróbować. Świetna zabawa.
Usuńjak na pierwszy witraż to naprawdę cudownie wyszło :-)
OdpowiedzUsuńPierwszy ale nie całkiem samodzielny. Dziękuję bardzo
Usuńwidzę Kochana, że nowe doświadczenia artystyczne zdobywasz :) witraż świetny :) gratuluję :)
OdpowiedzUsuńTak jest zdobywam nowe doświadczenia. Pozdraiwam
UsuńNo prześliczny, jak dla mnie witraże to kosmos :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie byblackheart.blogspot.com
Dziękuję za zaproszenie. Z pewnością zajrzę.
OdpowiedzUsuń